poniedziałek, 16 listopada 2015

Rozdział 12

~~~~ Oczami Harry'ego ~~~~

    Dwa dni po tym niefortunnym spotkaniu w domu Louisa, który wszedł do twojego domu akurat wtedy, kiedy pocałowałem Jenny, ona poprosiła mnie o spotkanie. Nie powiem, że się nie cieszyłem, bo cieszyłem się, jak głupi.
- Cześć - przywitaliśmy się.
    Chciałem dać jej buziaka, ale ona od razu odsunęła mnie od siebie i usiadła na krzesełku przy naszym stoliku. Trochę mnie to zdziwiło, ale nie zraziło.
- O czym chciałaś rozmawiać, piękna? - oparłem brodę o dłoń i patrzyłem na nią z wielkim uśmiechem. Jennifer jest taka piękna! Ona nie ma żadnej wady. Jej czarne włosy jak zwykle perfekcyjnie ułożone z grzywką na prawy bok, czerwona koszula w kartę idealnie opina jej piersi i talię...
- Musimy zakończyć to, co jest pomiędzy nami. Cokolwiek by to nie było - powiedziała twardo, a mój uśmiech zniknął szybciej, niż się pojawił.
- Co? - zapytałem, zszokowany jej wyznaniem.
- Tak. Przez ciebie Tomlinson prawie wyrzucił mnie z pracy! Nie wiem, nie dotarło do ciebie, to co ci powiedziałam ostatnim razem?!
- Ale...
- Harry, on otworzył mi oczy tą groźbą! A ty zachowujesz się, jak jakiś pieprzony nastolatek szukający przygód! Wybacz, ale ja nią nie będę! - wstała szybko od stolika i ruszyła do wyjścia. Zanim sobie wszystko przyswoiłem, jej już nie było w restauracji. Wybiegłem za nią czym prędzej.
- Zaczekaj! - krzyknąłem, ale ona dalej szła przed siebie.
- Co jeszcze chcesz?! Nie wyraziłam się jasno? - wyszarpnęła swoje ramię z mojego uchwytu, gdy ją dogoniłem i chwyciłem za rękę.
- Nie... Po prostu... Daj mi szansę - poprosiłem, łapiąc za jej drobne dłonie. Wyrwała je szybko z mojego uścisku. - Przemyśl to sobie.
- Przemyśl? Harry, błagam cię! Jedną szansę już miałeś, nie skorzystałeś. A ja nie zamierzam szukać innej pracy. Żegnam - powiedziała i ruszyła przed siebie, po czym wsiadła do stojącej na chodniku taksówki.
    Kurwa. Ona nie żartowała. Spieprzyłem. A mogła być moja!
Chociaż...


~~~~ Oczami Jennifer ~~~~

    Weszłam do domu. Zamknęłam za sobą drzwi i oparłam się o nie, wzdychając. Zamierzałam rozprawić się z nim wczoraj, ale jakoś nie było okazji. Dlatego dziś zostawiłam na pół godziny Sammy z Mirellą i umówiłam się z nim na to spotkanie. Musiałam to skończyć, inaczej skończyłabym bez pracy.
- Wróciłam! - krzyknęłam, zdejmując kurtkę i wieszając ją na wieszaku.
- Jennifer! - usłyszałam, jak mała krzyczy moje imię, a potem dopada do moich ud.
- Stęskniłaś się za mną? - wzięłam małą na ręce, a mała od razu się do mnie przytuliła.
- Tak - uśmiechnęłam się do siebie na jej słowa i weszłam z nią do kuchni. Usiadłam na jednym z krzesełek przy stole.
- I jak, załatwiłaś to? - zapytała strasza kobieta, mieszając w szklanej misie różne składniki na sałatkę. Widziałam tam między innymi sałatę, paprykę i kawałki pieczenego kurczaka.
- Tak... Chciał jeszcze, żebym dała mu szansę, ale nie. Przyznam, że zaczęło mnie to wszystko męczyć.
- Skoro tak, to chyba dobrze zrobiłaś - uznała i schowała naczynie z sałatką do lodówki. Zaczęłam przeglądać gazetę, a Sammy pokazała mi różne sukienki na niektórych stronach.
- Też tak uważam.
- I co, zamierzasz zgodzić się na ten wyjazd z panem Tomlinsonem do Irlandii? - zapytała, a ja przerwałam przeglądanie gazety. Westchnęłam.
- No właśnie Jennifer. Jeszcze nie odpowiedziałaś na moje pytanie - usłyszałam głos Louisa.
    Spojrzałam w kierunku, skąd słychać było jego głos. Stał, oparty o framugę, w której były zapewne kiedyś drzwi, ale teraz nie było po nich nawet śladu. Stał tam, w czarnym garniturze, rozpiętej marynarce, spod której widać było idealbie wyprasowaną białą koszulę. Wpatrywał się we mnie twardo i czekał, aż mu odpowiem.
- Tak, pojadę z tobą do Irlandii.

6 komentarzy:

  1. Tak !!! Nareszcie przejżała na oczy 😊 , rozdział udany ,boski . po prostu zajebisty jak zawsze

    OdpowiedzUsuń
  2. Co raz bardziej zaczyna mi się to wszystko podobać Skarbie :*
    Właśnie! Dobrze, że przejrzała na oczy :)
    Super rozdział Kochanie <3
    Czekam na nn :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Do widzenia panie Styles! :D
    Cudownie :D Na razie mamy go z głowy, tylko pytanie na ile? Nie wygląda na takiego co odpuści....
    Jej! Jedzie z Lou do Irlandii!!! Supcio!!!
    Czekam na kolejny i weny 💖

    OdpowiedzUsuń
  4. Wróciłam xD
    I boje sie co Styles moze wykombinować xD
    Rozdział bardzo fajny i czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Harry mnie denerwuje, ale teraz najmniejsza rzecz mnie denerwuje...ale nie ważne..
    Genialny rozdział kochana, na prawdę boje się co wykombinuje Harry.
    Wybacz, ze tak późno i krotko komentuje, ale mam mały kryzys..
    Wybacz..
    Buziaczki :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Boski rozdział ♡
    U mnie net nadal słaby wiec nie bd się rozpisywać :)
    Powodzonka i weny :*
    Xoxo

    OdpowiedzUsuń

Podoba Ci się ta historia?